Kwarantanna czy sen?
To było tak: w niedziele jeszcze surowy reżim epidemiologiczny, maseczki, rękawiczki, płyny do dezynfekcji na każdym progu, szyby odgradzające jak na poczcie, po jednej osobie w sklepie, po 3 w autobusie jak tuńczyki w oleju, fryzjerzy ze szczurami w kanałach, dwa metry od siebie i witanie się łokciem. A w poniedziałek już maseczki ciepnięte na trawnik, […]
Recent Comments